Początek wiosny to okres, w którym dawni Słowianie kultywowali wiele tradycyjnych obrzędów, związanych z budzeniem się przyrody do życia i z pokonaniem ciemności przez światłość. Obecnie to czas oczekiwania na święta wielkanocne, podczas których większość z nas zasiada przy świątecznych stołach, bez względu na to, czy związani jesteśmy z chrześcijaństwem.
Warto jednak pamiętać, że większość zwyczajów wielkanocnych, które nadal są żywe, wcale nie wywodzi się z kultury chrześcijańskiej. W większości to dawne pogańskie tradycje. Skąd zatem wzięły się pisanki, oblewanie wodą czy święcenie pokarmów? Odpowiadamy!
Słowiańska Wielkanoc – jak to się zaczęło?
Na przełomie marca i kwietnia poganie tradycyjnie świętowali rozpoczęcie wiosny i ponowne odradzanie się przyrody. Jednym z takich świąt były jare gody, podczas których żegnano Marzannę, a witano Jaryłę. Święto to przypadało na dzień równonocy wiosennej – od tego właśnie dnia znów światło zaczyna królować nad ciemnością. Natomiast wśród Germanów w tym okresie odbywały się obchody ku czci Ostary – bogini płodności i wiosny. To właśnie od jej imienia wyprowadzone zostało angielskie „Easter”!

Pogańskie tradycje wiosenne
Wiele tradycji, które obecnie kultywujemy, ma znacznie dłuższy rodowód niż zdajemy sobie z tego sprawę. Weźmy chociażby zajączka wielkanocnego. To od wieków pogański symbol płodności, która utożsamiana była także z wiosną i jej budzeniem się do życia. Symbolika zajączka wielkanocnego wiąże się zatem z jego rozrodczą aktywnością prowadzoną wiosną. Zając był także ulubionym zwierzęciem bogini Eostre (anglosaskiej odpowiedniczki Ostary), którego postać miała przyjmować podczas pełni księżyca.
Zajączek jednak to nie jedyna tradycja o długiej historii. Pogańskie korzenie ma także święconka, która obecnie odbywa się w kościołach. Zwyczaj ten zawędrował do Polski około XII wieku. Wywodzi się on z pogańskich uczt, podczas których błogosławiono jedzenie, a jego część ofiarowano bogom. Warto przy okazji też wspomnieć, że rzeżucha, którą często ozdabiane są święcone potrawy, jest kolejnym symbolem płodności i odradzającej się przyrody. Zwyczaj jej wysiewania sięga aż czasów świąt ku czci Adonisa!

Bazie, pisanki i śmigus-dyngus – czyli co robili wiosną Słowianie
Najstarsze polskie pisanki zostały odkryte na wyspie Ostrówek i datowane są na koniec X wieku. Skorupki jajek barwione były za pomocą m.in. łupin cebuli, a wzory kreślono roztopionym woskiem (pewnie jeszcze nie sojowym :)). Pierwotnie jajko związane było z symboliką płodności i powstawaniem nowego życia. Wiązało się także z kultem solarnym. Słowianie podczas jarych godów obdarowywali się właśnie jajkami, które symbolizowały witalność i pomyślność. A dziś niektórzy z nas na na ich wzór dzielą się jajkiem przy wielkanocnym stole.
A co z naszymi baziami?
W słowiańskiej kulturze gałązki wierzby kojarzono z magicznymi mocami, które znów dotyczyły płodności. Praktykowano też zwyczaj uderzania się witkami wierzbowymi, właśnie w celu obdarzenia płodnością. Nawet już długo po pojawieniu się chrześcijaństwa, ludzie smagali się wierzbowymi witkami po mszy w Niedzielę Palmową.

Jakie znaczenie dla dawnych Słowian miało polewanie wodą?
Rytuał ten miał przynieść czystość i zdrowie. Jeszcze po przyjęciu chrześcijaństwa na naszych ziemiach pilnie kultywowano ten zwyczaj i nawet najbardziej delikatne osoby dbały o to, by trochę wody na nie skapnęło, gdyż gwarantowała ona płodność, zdrowie i chroniła przed… staropanieństwem. Kościół nie był w stanie pozbyć się tego zwyczaju, więc oczyszczające właściwości wody skojarzone zostały z wodą święconą.
Poganie też bardzo chętnie po nadejściu wiosny ucztowali i składali sobie wizyty, co i my kultywujemy do dziś zwłaszcza w okresie wielkanocnym. Bez względu na to, z jakim (i czy w ogóle) wyznaniem się identyfikujemy, wiosenne świętowanie mamy w naszych słowiańskich, pogańskich korzeniach!

Zobacz też: